Ostatni weekend spędziłam w magicznym miejscu w Atenach,
sklepie założonym przez Marysię Zagórską.
Sklepik początkowo liczył kilka metrów
a sama właścicielka sprzedawała w nim rzeczy malowane przez siebie
dziś zwane decoupage :)
Tak to przez lata sklep się rozrastał i dziś to kilkupietrowy budynek,
który na samej górze ma przepiękną pracownię.
Nikt nawet by nie podejrzewał, że Marysia dała w Grecji pracę wielu ludziom,
rozwinęła "dekupażowy" biznes dzięki czemu w samych Atenach
jest kilkadziesiąt sklepików które zaopatrują się właśnie w Decomagii
Wszystkie warsztaty obfitowały w przepiękne scrapińcowe tekturki.
Zobaczcie jak pracowałyśmy z Greczynkami przez całe 3 długie popołudnia ...
Pozdrawiam serdecznie :)
Dorota
Odebrało mi mowę /czytaj: myśli/. Zapiera dech w piersiach. A to co mamroczę pod nosem , jest niestety nie do napisania. Po prostu szpetnie klnę, - niczym szewc. Nie chce zanudzać , bo by było o czym pisać, i to w samych superlatywach. Ale dodam: SACREBLEU.
OdpowiedzUsuń