Dzień dobry (dla mnie
bardzo dobry, bo dziś zaczynam swoją przygodę w tym wspaniałym miejscu)!
Nazywam się Elwira
Chazbijewicz. Prowadzę kreatywnego bloga pod nazwą guzik z pętelką.
Kiedy byłam małą
dziewczynką zaszywałam się w swoim małym pokoiku na osiedlu z betonowej płyty i
tworzyłam coś z NICZEGO. Były to czasy późnego PRL-u, kiedy posiadanie
chińskich kredek i zapachowych gumek było spełnieniem marzeń. Dzisiaj jestem dużą dziewczynką, ale pasja tworzenia pozostała, a mały pokoik zamieniłam na pracownię.
Dziś jedynym ograniczeniem tworzenia jest nasza własna wyobraźnia, bo wybór
materiałów przyprawia o kolorowy zawrót głowy. Są jednak produkty, takie jakie
jak tekturki ze scrapińca ,bez których po prostu nie potrafię się obejść.
Dzisiaj chcę wam
pokazać album, który oprawi wspomnienia z okresu ciąży przyszłej mamy. W tej
pracy, oprócz papierów do scrapbookingu, wykorzystałam też opakowania po
chusteczkach higienicznych :-). No cóż, jak widać, niektóre dobre nawyki z PRL-u
pozostały. Domowe zakupy robię często z
myślą o możliwości "scrapowego recyklingu". Weźmy na przykład wspomniane
chusteczki w pudełkach. Wybieram nie te szare i najtańsze, lecz te, których
opakowanie do czegoś mogłoby się przydać. Obecnie leży na stole pudełko chusteczek
czerwone jak muchomor w białe kropeczki. Nie mogę się doczekać kiedy jego zawartość
zostanie zużyta :)
Good morning (very good to me, because today I'm
starting my adventure in this wonderful place)!
My name is Elwira Chazbijewicz and I’m writing
a blog which is called guzik z petelką.
When I was a little girl I used to ensconce myself in my small room and create something out of
NOTHING (times of PRL, when having Chinese pencils and scented erasers was like
a dream which come true). Today I'm a BIG girl, but the passion of creating has
stayed and a small room I turned to the studio. Today the only limit of creating
is our own imagination, because choosing materials give you a colorful dizzy.
However, there are products, like chipboard from the scrapiniec, which I just
cannot work without.
Today I want to show you an album which frames memories
from the period of pregnancy of the future mother. In this work, in addition to
the scrapbooking papers I used a packaging of hygiene wipes :-) Well, as you
can see, some good habits from the PRL have stayed. I do daily shopping thinking
about the possibility of "scrap recycling". Take for example tissue
boxes. I choose not the dull and the cheapest, but those with packaging which
can be useful. Currently I can see on my table a red as toadstool box of
tissues with white dots. I cannot wait till its contents is consumed :-)
Użyłam: / Product I used to:
Miłego dnia :)
Have a nice day !
Przepięknie wyszedł ten album - jest taki żywy i energiczny :D
OdpowiedzUsuń