Witajcie Kochani :)
Dziś mam dla Was inspirację bardzo bliską mojemu sercu. Znacie to uczucie, kiedy stworzycie coś nowego i w kolejnych dniach nie możecie się powstrzymać, żeby tego nie oglądać, nie dotykać, nie cieszyć się rezultatem? Dla mnie to właśnie jedna z takich prac :)
Mimo że scrapowaniem i mixed-mediami zajmuję się już od lat wielu, to jednak z pełną świadomością stwierdzam, że są formy, do których ciężko mi się zebrać. Na przykład mini-album :) Rzecz urocza, funkcjonalna, fajna... a jednak zwykle ciężko mi się zmotywować, żeby taki albumik stworzyć od początku do końca. Jakoś łatwiej mi zawsze pracować z jednym zdjęciem, albo sięgnąć po blejtram czy art-journal :)
Dobre pół roku temu zakupiłam urocze bazy na tagbooki. Miałam nawet dość jasny pomysł na pierwszy z nich... i co? i czas mijał i mijał, a ja nie mogłam się zorganizować. Ale w końcu się udało! Stworzyłam mini-album z różnymi ważnymi zdjęciami 2015 roku. Idealne podsumowanie i wspaniała pamiątka.
Nie użyłam tu ani kawałeczka scrapowych papierów. Tylko tekturki, media i mnóstwo wspaniałej zabawy. Powiem szczerze - uwielbiam tego malucha :)
Dziś mam dla Was inspirację bardzo bliską mojemu sercu. Znacie to uczucie, kiedy stworzycie coś nowego i w kolejnych dniach nie możecie się powstrzymać, żeby tego nie oglądać, nie dotykać, nie cieszyć się rezultatem? Dla mnie to właśnie jedna z takich prac :)
Mimo że scrapowaniem i mixed-mediami zajmuję się już od lat wielu, to jednak z pełną świadomością stwierdzam, że są formy, do których ciężko mi się zebrać. Na przykład mini-album :) Rzecz urocza, funkcjonalna, fajna... a jednak zwykle ciężko mi się zmotywować, żeby taki albumik stworzyć od początku do końca. Jakoś łatwiej mi zawsze pracować z jednym zdjęciem, albo sięgnąć po blejtram czy art-journal :)
Dobre pół roku temu zakupiłam urocze bazy na tagbooki. Miałam nawet dość jasny pomysł na pierwszy z nich... i co? i czas mijał i mijał, a ja nie mogłam się zorganizować. Ale w końcu się udało! Stworzyłam mini-album z różnymi ważnymi zdjęciami 2015 roku. Idealne podsumowanie i wspaniała pamiątka.
Nie użyłam tu ani kawałeczka scrapowych papierów. Tylko tekturki, media i mnóstwo wspaniałej zabawy. Powiem szczerze - uwielbiam tego malucha :)
Okładka utrzymana jest w bardzo stonowanej kolorystyce. Gesso i czarna farba + odrobina pasty strukturalnej. Uwielbiam kolekcję Royal i tak naprawdę elegancka ażurowa ramka w zupełności wystarczyła jako ozdobny element. Do tego napis "Capture the moment" (idealny jako tytuł tego albumu) i mała gwiazdka. Te elementy pokryłam czarnym UTEE i metaliczną pastą w kolorze różowego złota - odrobina blasku nigdy nie zaszkodzi ;)
A środek? Mediowe szaleństwo :)
Na wszystkich wewnętrznych kartach stworzyłam swoje własne tło - szalone, dziewczęce, kolorowe. W ruch poszły głównie farby akrylowe i maski. Świetna oprawa pięknych wspomnień związanych w większości z bardzo kreatywnymi kobietami :) Zaglądam do tego albumiku kilka razy dziennie i za każdym razem napawa mnie wielką radością :)
Jak zawsze - ogromnie Was zachęcam do eksperymentów. Jak widać wystarczy kilka tekturek i trochę kolorowych mediów, żeby stworzyć sobie cudną pamiątkę na lata :)
pozdrawiam serdecznie
Anai
Wykorzystane tekturki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz